Strzelać dla spokoju czy być spokojnym przy strzelaniu
Czasem strzelam. Nie, nie jak Rambo, ani nawet nie jak Tomb Raider, choć kiedyś miałam takie pseudo ( nadane mi przez innych, pewnie z powodu warkocza i siły charakteru ) ;)
Strzelam rekreacyjnie - sportowo z broni pneumatycznej ( czyli wiatrówka, karabin, pistolet ), lecz bez ambicji co do wygrywania zawodów.
Są ludzie, którym się wydaje, że strzelanie ich uspokoi, a przynajmniej takie mają podejście. Nie wiem, może to na nich tak działa, tyle, że to niezbyt dobre podejście, no chyba że ktoś strzela z broni palnej, odda serię na oślep i wraz z nią stres, złość czy inne emocje....
W strzelectwie sportowym, trzeba przyjść na strzelnicę już spokojnym, albo uspokoić się zanim się zacznie celować do tarczy.
Inaczej kiepsko. Dlatego przed zawodami nie pije się kawy ;)
Dla mnie to takie ZEN, podnoszę broń, celuję i w tym momencie wyłączam się, jest tylko spust i cel, a właściwie nie tyle tarcza, co przyrządy celownicze. Wyciszenie, spokój. Trener twierdzi, że mam bardzo dobrą koncentrację. Gorzej z wynikami :D Za rzadko trenuję zarówno oko, jak i mięśnie rąk, które nie są bez znaczenia, zwłaszcza przy strzeleniu z pistoletu.
Strzela się z 10 metrów do małej tarczy.
Przy używaniu karabinu przydaje się specjalna rękawica, która chroni kostki palców przed obtarciem oraz zapobiega ślizganiu się broni.
Chciałabym mieć swój karabin, najlepiej starą Haenel-kę dla juniorów , bo z takiej cudzej mi się dobrze strzelało ( na fotce poniżej, podczas zawodów ), na rynku wtórnym rzadko takie już bywają dostępne, bo zazwyczaj są rozchwytywane.
Strzelam więc , z tego co jest dostępne na strzelnicy.
Zdecydowanie trudniej strzela się z pistoletu. Miałam okazję spróbować z profesjonalnego pistoletu, jakiego używają zawodnicy klasy mistrzów ( na fotce). Są to pistolety, które mają rozmiarówkę dopasowaną do różnych dłoni ( czyli tak jak ubrania, czy buty ) Jak dla mnie dość ciężkie :D
Niedawno dowiedziałam się, że moim okiem tzw. dominującym. jest oko lewe, co przy praworęczności jest ponoć najgorszą możliwą kombinacją do strzelania, czyli snajpera ze mnie nie będzie :D
Zdania na temat tego, czy ważne jest oko dominujące w strzelectwie sportowym, są podzielone wśród zarówno strzelających, jak i trenerów, nie będę teraz rozwijać tego tematu. Próbowałam strzelać patrząc okiem lewym, jak i prawym i żadnej różnicy w swoich wynikach nie zauważyłam , z tym, że jestem jeszcze marnym zawodnikiem ;)