Eko wianki świąteczne - rękodzieło dla domu
W sklepach zalew sztucznych plastikowych ozdób świątecznych, ja natomiast wykonałam wianki z darów natury i szkła.
Niestety nie tylko. Latem i wczesną jesienią nie wpadłam jeszcze na pomysł , że będę robić wianki, więc nie ususzyłam odpowiednich roślin dla ozdoby i musiałam poratować się drobnymi elementami ze styropianu.
Nie obyło się bez przygód, ponieważ zamówione przez internet akcesoria, z których miałam zrobić wianki, nie dość, że późno zostały wysłane, to jeszcze kurier po drodze zgubił moją paczkę i sam nie wiedział gdzie.
Paczka jednak miała szczęście i zamiast pozostać na śmietniku , gdzieś w głębi osiedla, została zabrana przez dozorczynię tamtego bloku, a do moich drzwi zapukała dozorczyni z mojego bloku podając mi swój telefon komórkowy, bo był do mnie :D.
Po paczkę musiałam iść i ją sama odebrać od znalazcy.
Miałam paczkę, mimo , że nie było u mnie kuriera, więc nie podpisałam pokwitowania odbioru, tak więc oficjalnie paczka nie została mi doręczona, na dobra sprawę mogłam odzyskać wpłacone pieniądze i mieć akcesoria bezpłatnie....bo w końcu znalezione na śmietniku...
Kurier odpowiadał by za zgubienie paczki i pewnie miał by nieprzyjemności.
Miałam dwa wyjścia: czekać i nic nie robić ( kuszący wybór przy notorycznym braku funduszy )
, albo zadzwonić do kuriera i poinformować go , że paczka, którą zgubił trafiła do adresata.
Co zrobiłam?....Pogdybajcie sobie ;)
Nie obyło się bez przygód, ponieważ zamówione przez internet akcesoria, z których miałam zrobić wianki, nie dość, że późno zostały wysłane, to jeszcze kurier po drodze zgubił moją paczkę i sam nie wiedział gdzie.
Paczka jednak miała szczęście i zamiast pozostać na śmietniku , gdzieś w głębi osiedla, została zabrana przez dozorczynię tamtego bloku, a do moich drzwi zapukała dozorczyni z mojego bloku podając mi swój telefon komórkowy, bo był do mnie :D.
Po paczkę musiałam iść i ją sama odebrać od znalazcy.
Miałam paczkę, mimo , że nie było u mnie kuriera, więc nie podpisałam pokwitowania odbioru, tak więc oficjalnie paczka nie została mi doręczona, na dobra sprawę mogłam odzyskać wpłacone pieniądze i mieć akcesoria bezpłatnie....bo w końcu znalezione na śmietniku...
Kurier odpowiadał by za zgubienie paczki i pewnie miał by nieprzyjemności.
Miałam dwa wyjścia: czekać i nic nie robić ( kuszący wybór przy notorycznym braku funduszy )
, albo zadzwonić do kuriera i poinformować go , że paczka, którą zgubił trafiła do adresata.
Co zrobiłam?....Pogdybajcie sobie ;)
Jeśli komuś podobają się wianki i chciałby mieć jakiś w domu, wystarczy napisać na mojego blogowego maila i coś się wymyśli ;)
Na zdjęciu powyżej wianek "Królowej Śniegu" w chłodnej niebieskiej nucie ze srebrna poświatą, na bielonej słomie.
Na zdjęciu powyżej wianek "Królowej Śniegu" w chłodnej niebieskiej nucie ze srebrna poświatą, na bielonej słomie.
Wianek eko może być nie tylko ozdobą, ale również "spichlerzem". Zamiast przechowywać np. orzechy w pudełku, wieszamy je na ścianie, by po świętach lub w dowolnej chwili po nie sięgnąć i schrupać ;)
Na zdjęciu poniżej taka "Orzechowa spiżarenka".
Zima to czas kiedy leśne zwierzęta przychodzą do paśników. Czasem obserwuję sobie online żubry w Puszczy Białowieskiej. Kamera zamontowana jest na polanie, przy paśniku, do którego oprócz żubrów przychodzą też wilki, dziki, zające, sarny i jelenie.
Zainspirowały mnie do wykonania wianków pod nazwą "Leśna polana" ( na zdjęciu poniżej ).
Zrobiłam też duży wieniec, na pobielonej słomie, który nazwałam " Leśny kosz".
Dobrze prezentuje się na ścianie jak i na drewnie.
Szyszki świerkowe, dzięki swojemu wydłużonemu kształtowi jakoś skojarzyły mi się ze starosłowiańską symboliką i solarnym symbolem jakim jest swastyka. Aż się prosiły by ułożyć je w taki sposób i powstał wianek "Słowiański".
Tworzą prawoskrętny, czteroramienny układ. Taka dość swobodna interpretacja starożytnego symbolu, ale najbardziej przypomina mi chyba starosłowiański " Welesownik", za pomocą którego możliwa była ochrona ukochanej osoby od naturalnych kataklizmów i każdego nieszczęścia, gdy znajdowała się poza domem.
No cóż, wianka nikt poza domem nie będzie nosił ;)
I znów inspiracja naturą oraz mitologią słowiańską , powstały wianki : "Brzeginki wodnej" (niebieski z lewej ) i "Brzeginki leśnej" ( zielony z prawej ):