Strony

22 cze 2018

Nie pozwól Unii Europejskiej ograniczyć nam dostępu do treści w internecie.

Nie pozwól Unii Europejskiej ograniczyć nam dostępu do treści w internecie


Dalszy ciąg zabierania nam wolności. Tym razem przez blokowanie treści w internecie. Bo trzeba nie tylko zbierać dane biometryczne, robić z nas niewolników, żeby mieć kontrolę jak w obozach koncentracyjnych, ale jeszcze trzymać ludy za mordy, by nie mogli się porozumiewać bez kontroli i by nie miały dostępu do niszowych treści w internecie ( mniejszych portali itp)

Już wiele niewygodnych treści ( wcale nie łamiących prawa) jest blokowanych przez dostawców, czy administratorów, a co będzie po tym jak wprowadza te ograniczenia).

A podobno reżim jest w krajach arabskich.... tyle że to Europa i Polska stosują coraz większe represje, bo to są represje.

W krajach arabskich jest więcej wolności, tam nikt danych biometrycznych obywatelom nie zbiera, nie ogranicza zakupu narodowej ziemi itd.....

Poczytajcie sami co nam unia i "polski" rząd szykuje:

TUTAJ

Tutaj można wysłać maile do europosłów z protestem:

TUTAJ



17 cze 2018

Kiedy ktoś cie zrani

Kiedy ktoś cię zrani


Przypomniała mi się dzisiaj pewna rada, w formie krótkiego dialogu z kimś,  w sytuacji, kiedy cierpimy na skutek czyjegoś zachowania wobec nas.

- Wiesz, wtedy nie obwiniaj tego kogoś, tylko powiedz tej osobie, że ci przykro i jak źle się z tym czujesz.
- A jak kogoś to nie obchodzi?
- Jak nie obchodzi to pewnie jest bordeline.

Krótko i na temat... ;)

Osobiście, jeśli ktoś mnie rani, to w związku z powyższym, chyba są to w większości akurat ci bordeline, bo ich raczej, albo czasem mówią o tym wprost, nie obchodzi co czuję, więc już nawet nie staram się tego tłumaczyć...

Jeśli kogoś obchodzi co czujesz, to raczej chyba stara się nie ranić, tak sobie myślę, a jak zrobi to niechcący, to o ile to człowiek myślący potrafi raczej po fakcie zorientować się sam i zadziałać by ci to wyjaśnić, przeprosić, naprawić.

No chyba , że zrobił to totalnie nieświadomie i jest totalnie niedomyślny, że kogoś zranił ( taki przysłowiowy słoń w składzie porcelany ), ale czy ja wiem...czy tak się zdarza... ale jeśli, to może w takiej sytuacji warto powiedzieć "zraniłeś mnie" lub może lepiej "czuję się zraniony", o ile w ogóle będzie możliwość powiedzieć.

Tyle, że powiedzenie "zraniłeś mnie" i usłyszenie albo odczucie, że tej osoby to nie obchodzi, jest jeszcze gorsze dla zranionego niż milczenie i nie wyrażenie swoich uczuć. Może dlatego wiele osób milczy i zamyka to zranienie w sobie, czekając z nadzieją aż ktoś sam się zorientuje i wykona jakiś gest.




16 cze 2018

Bezwstydnie naturalnie - czyli śpiewać każdy może....

Bezwstydnie naturalnie - czyli śpiewać każdy może....



Tylko nie każdy o tym wie... A często się wstydzi.

Ptaki po prostu śpiewają, bo mogą. Czy ktoś ma pretensje do ptaków, gdy czasem fałszują? ;)

W obecnych czasach, kiedy życie towarzyskie prowadzi się często bardziej w mediach społecznościowych niż realnie, w czasach, gdy jest łatwiejszy dostęp do "publiki", bo jest youtube, w czasach zabiegania o widzów i słuchaczy przez youtuberów, zaczyna brakować miejsca na niedoskonałości, zwyczajnie ludzkie...również jeśli chodzi o fonię. 

Wytyka się każde najmniejsze niedociągnięcie techniczne, co moim zdaniem blokuje "radosną twórczość" i dzielenie się nią z innymi, ponieważ wiele może dobrych utworów, czy to kompozytorskich, czy wokalnych, ląduje w czeluści przysłowiowej "szuflady", czekając na np. fundusze by kupić lepszy sprzęt nagrywający ( dobry mikrofon to podstawa jednak duży wydatek ) czy muzyczny, podszlifowanie umiejętności technicznych w obróbce elektronicznej dźwięku ( lub kasę by zlecić to komuś innemu ), czy czas by dopracować nagrany utwór.

Czasem zdarzają się jednak "bezwstydni", którzy mają nadzieję, że nie będą zbytnio biczowani za nagranie tandetnym, trzeszczącym, rozpadającym mikrofonem za 15 zł, czy brak obróbki komputerowej nagranego utworku i decydują się podzielić tym co nagrali.

Stwierdziłam, że dołączę teraz do ich grona :D

Od zawsze ludzie mówili mi, że mam miły głos. Nie ukrywam, że czasem to się przydawało a czasem niestety przeszkadzało :)

Miły jak miły, ale żeby śpiewać? 
No owszem, kiedyś tam za "szczeniaka" brzdąkało się z gitarą i mruczało coś przy tym, ale relaksacyjnie i nie wychodziło z tym do szerszego grona.

Niedawno umuzyczniony znajomy usłyszał w moim głosie "to coś" i stwierdził, że mam ciekawy głos i coś fajnego muzycznie można by z nim zrobić, po czym... stworzył pod moją tonację motyw muzyczny i polecił mi ćwiczyć :D

No to sobie poćwiczyłam na własnym ułożonym spontanicznie tekście i okazało się, że jakieś możliwości głosowe mam bo mogę wyciągnąć tak:



Ale póki co kompletnie tego nie potrafię kontrolować i nie wiem, czy będę potrafiła kiedykolwiek, bo nie wiem jak to się robi :D

Dlatego na razie zajawka refrenowa, bardziej zwyczajna bez szaleństw z głosem, wyszła tak trochę chyba słowiańsko ;) :



Ponoć brzmi tajemniczo... ;)

Ci, którzy mnie znają, a którym dałam do odsłuchania, byli zdziwieni że to mój głos, szczerze mówiąc sama byłam zdziwiona kiedy usłyszałam to po zmontowaniu głosu z muzyką ( nagrywałam słysząc muzykę w słuchawkach, ale nagrywał się sam głos, potem został zmontowany z muzyką ale bez żadnych obróbek, jedynie szum z mojego tandetnego mikrofonu znajomy wyczyścił ) 

Niektórym się podoba i nawet zachęcali bym nagrała więcej. Więc nagranie może uleć diametralnej zmianie, w miarę ćwiczenia przeze mnie głosu i tych "końcówek"...albo może nie być już nic nagrywane, sama nie wiem co z tego wyniknie, czy będę mieć wenę i czy zdołam. Póki co napisałam tylko do tego kawałek tekstu zwrotki.

Autora muzy na razie nie podaję, ze względu na "kiepskiej jakości nagranie, nie nadające się do publicznego pokazania". Tak sobie życzył , bo jest mniej bezwstydny niż ja ;)


PS.

Co ciekawe słuchanie tego kawałka spowodowało kilka razy, że przestała mnie boleć głowa i rozluźniły się mięśnie karku, który przestał boleć, więc może coś jest na rzeczy, że działa pozytywnie na system nerwowy i relaksuje mięśnie :D





1 cze 2018

Międzynarodowy protest przeciwko przymusowym szczepieniom.

Międzynarodowy protest przeciwko przymusowym szczepieniom.


Podobno ludzie w europie są wolni, tylko gdzie ta wolność, skoro muszą protestować w obronie czegoś co powinno być naturalne - czyli prawa do samostanowienia, które stanowi istotę wolności.

Kto mieszka w Warszawie albo chce sobie zrobić do niej wycieczkę, może poprzeć tą jakże ważną inicjatywę.

Ze swojej strony polecam film dokumentalny pt." Zaszczepieni" z 2016 r. ( zobacz > TUTAJ ), który wczoraj "leciał" w TV niepublicznej , z którego cztery fakty mnie szczególnie zszokowały:

Szczepionki nie są zakwalifikowane jako leki, więc NIE MUSZĄ być badane z podwójnie ślepą próbą jak leki, dzięki temu koncerny farmaceutyczne ponoszą mniejsze koszty ich wypuszczenia na rynek kosztem większego ryzyka ich przyjmowania przez ludzi.

Produkowana w Kanadzie przez Smith-Kline_Beecham ( ta firma połączyła się z Glaxo Wellcome i utworzyła brytyjski koncern famaceutyczny Glaxo Smith-Kline , który to wypuścił szczepionkę na HPV , która też nie jest dostatecznie przebadana a jest stosowana przez rząd do szczepienia dziewcząt w szkołach za publiczne pieniądze, tym samym robi się badania medyczne na społeczeństwie polskim bez brania odpowiedzialności za ich skutki , ten koncern jest właścicielem Poznańskich Zakładów Farmaecutycznych Polfa, proponuję się zapoznać z tym co ta firma robi w Polsce > TUTAJ )  , szczepionka MMR wywoływała zapalenie opon mózgowych, w związku z czym  wycofano tę szczepionkę z terenu Kanady, w tym samym miesiącu ZMIENIONO NAZWĘ i została zalicencjonowana w Wielkiej Brytanii. Tam również dzieci chorowały od tej szczepionki na zapalenie opon mózgowych, ale DOPIERO po 4 latach wycofano szczepionkę. Szczepionka powinna zostać na tym etapie zniszczona ale nie została. wysłano ją do Brazylii gdzie użyto jej w programie szczepień ( i gdzie jeszcze? pewnie do innych biedniejszych krajów i na wschód) Tam też szczepionka wywołała epidemię zachorowań na zapalenie opon mózgowych.

Amerykańska instytucja rządowa CDC ( Centrum Zwalczania Chorób) dopuściła się oszustwa w badaniach nad szczepionką MMR, która wywołuje autyzm u dzieci,  oszukała cały świat, bo jej badaniami i rekomendacjami kierują się lekarze na całym świecie, również w Polsce, szkoda że bezkrytycznie.

Po publikacji wyników niezależnych badań, z których wynikało , że szczepionka MMR powoduje autyzm i  wydaniu oświadczenia przez naukowców, że szczepionka skojarzona jest niebezpieczna, że badania nad nią były przeprowadzone nierzetelnie i że bezpieczniej jest szczepić dzieci oddzielnymi szczepionkami na odrę, różyczkę i świnkę w jakiś odstępach czasu, Rząd brytyjski cofnął zgodę na import pojedynczych szczepionek. Na pytanie o powód odpowiedziano, że upadł by program szczepień MMR.... Ważniejsze były ustalenia na papierze, jakiś program ( który pewnie był dotowany i środowisko urzędnicze jak i medyczne na tym zarabiało krocie), niż zdrowie i przyszłość obywateli.

Również firma farmaceutyczna Merc zablokowała pojedynczne szczepionki w handlu. ( ta sama , która kiedyś wypuściła na rynek śmiertelny "lek" vioxx, który przez 5 lat był przyczyną 88 - 140 tys. zawałów serca i zabił ok. 44% a milionom uszkodził zdrowie,  dobrze wiedząc co wypuszcza. czytałam , że amerykański startup o nazwie Tremeau Pharmaceuticals pracuje nad przywróceniem vioxxu i ponownym wprowadzeniem go na rynek )

To samo dzieje się w Polsce, choćby ze szczepionką na HPV, która jest rekomendowana przez lekarzy, którzy jednocześnie mają udziały w spółkach medycznych, mających umowę o wykonywaniu szczepień dzieci i młodzieży i biorą za to olbrzymią kasę, nie ponosząc żadnej odpowiedzialności za późniejsze powikłania!

Etyka tych lekarzy, decydentów urzędniczych nie istnieje.

W dodatku nie ponoszą za nic odpowiedzialności.

I zgadnijcie kto ponosi koszty ewentualnych odszkodowań z tytułu uszkodzeń zdrowia przez szczepionki?
Nie koncerny farmaceutyczne, nie producent , ani dystrybutor ani sprzedawca...tylko budżet danego państwa, czyli my wszyscy. Sprytnie?

Tutaj strona protestu: WEJDŹ