Strony

2 maj 2018

Budowanie męskości cz.2 - Słowa też są ważne...

Budowanie męskości cz. 2- Słowa też są ważne....



Czasem słowa żartują, ale czasem wskazują na intencje. Problem w tym jak to rozpoznać.

Weźmy np. taką sytuację, kiedy kobieta nieśmiało ( albo śmiało) sugeruje mężczyźnie, że chciałaby się z nim spotkać, poznać go lepiej, może zaprosić do siebie , a najchętniej to by wolała tego nie robić, tylko by to on podjął w tym względzie inicjatywę. On natomiast pyta:

- A jakie atrakcje u ciebie?

I kobieta sobie myśli:

To żart? Flirt? Czy serio pyta? Jak serio, to znaczy, że w jego oczach nie jestem na tyle ważna, ciekawa, miła, fajna itp. żeby się ze mną spotkać, poznawać mnie, tylko interesuje go jakie mogę zapewnić atrakcje....A jak mieszkam w nudnym mieście gdzie żadnych atrakcji nie ma to z tego wynika, że już w ogóle nie warto mnie odwiedzać i poznawać ani tym bardziej zapraszać. 
Czyli rozumie to jako : mam cię gdzieś.

Nawet wyluzowana kobieta, mająca jakiś dystans do samej siebie, z poczuciem humoru, zastanowi się nad takimi słowami i raczej uzna to trzecie wytłumaczenie. A tym bardziej jeśli taka kobieta miała już wcześniej do czynienia z facetem/ facetami, dla których atrakcje były ważniejsze od niej samej. Nie jest to miłe, to bardzo niefajne uczucie dla kobiety.

Ja np. już kiedyś słyszałam takie słowa, wtedy wzięłam to za żart  czy flirt, jak czas pokazał myliłam się i kiepsko dla mnie się to skończyło.
Już to przerabiałam. Teraz chyba zacznę od razu mówić , że żadnych atrakcji nie zapewniam, że trzeba przywieźć sobie atrakcje ze sobą, o ile jeszcze będę miała możliwość i odwagę, jakiegoś faceta zaprosić.

Albo zwyczajnie nie będę zapraszać, by sobie zaoszczędzić słuchania takich słów i biernego czekania  faceta aż zapewnię atrakcje, a jak nie będą wystarczająco atrakcyjne - niesmaku i dołka po zniknięciu faceta . Poczekam aż facet mnie zaprosi,  jeśli nie wyjdzie z inicjatywą po jakimś tam czasie trwania relacji,  to sytuacja będzie dość oczywista.
Bo chyba nawet nieśmiały facet jak "chce", to nic mu na przeszkodzie nie stanie. Jak facet "chce" się spotkać, to działa, nawet jak kobieta jest biedna...Podobno. Tak usłyszałam od facetów. Tylko kiedy facet "chce" ? Oto jest pytanie....( ale to na inny post) 

( na marginesie, ilu jest takich facetów, którzy "chcą" jak kobieta jest np.biedna i jak muszą "zainwestować" nie tylko czas ale i  kasę, bo gdzieś trzeba nocować, coś trzeba jeść, jakieś bilety na te atrakcje trzeba sobie kupić itd. itp. bez gwarancji sukcesu, jakiego tam sobie chcą i jak go sobie tam postrzegają , skoro łatwiej spotkać się z nie-biedną, mniej "inwestycji" bo za siebie zapłaci, jeszcze ugości w swoim mieszkaniu i da jeść, albo z taką co mieszka bliżej )

Wracając do naszego "A jakie atrakcje u ciebie? , kobieta patrzy więc też na czyny. Jeśli czyny świadczą o tym , że mężczyzna szuka z kobietą kontaktu, wychodzi z inicjatywą, obchodzi go co z nią i u niej się dzieje, zwraca uwagę na jej potrzeby ( i nie pisze tu o potrzebach materialnych) to jest szansa , że to nie było powiedziane na poważnie.....

A jeśli on ma to wszystko gdzieś i to ona zawsze wychodzi z inicjatywą, ona szuka kontaktu, ona na niego czeka, głównie ona zwraca uwagę na jego potrzeby i im się podporządkowuje, no to ....sami sobie odpowiedzcie...

Słowa są ważne, bo mogą pokazywać i zazwyczaj pokazują, w jaki sposób ktoś myśli, jak postrzega daną sytuację lub daną osobę.

Mężczyźni może często nie pamiętają co powiedzieli do kobiety, ale kobiety pamiętają, co mężczyzna mówił, o ile prawdziwie słuchają mężczyzny, którego chcą poznawać, czy z którym są. Pamiętają zwłaszcza słowa mogące dawać sygnał jaki facet ma stosunek do kobiety jako osoby, jak ją postrzega.

Dlatego potem kobieta odpowiednio dla siebie reaguje na to co usłyszy, podczas kiedy facet już nie pamięta co powiedział i interpretuje jej zachowanie w oderwaniu od tego co jej przekazał wcześniej słowami , intencjonalnie poważnie, lub nieintencjonalnie jak myśli, lub w żartach ( a ona mogła tego nie odebrać jako żart, bo może nie wiedzieć jak to odebrać, jak wyżej napisałam )

Z tej swojej interpretacji potem On wyciąga wnioski, niekoniecznie właściwe i dziwi się, że kobieta tak a nie inaczej się zachowała albo, że jej już po prostu nie ma, bo sobie poszła , wyciągając  z tego co mówił wniosek , że on ma ją gdzieś.

Liczą się głównie czyny, ale słowa są też ważne. Jeśli słowa i czyny są spójne to można przypuszczać że intencje również.

Wszystko jednak podlega jakiejś interpretacji, bo jest przefiltrowywane przez doświadczenia danego człowieka, czasem niewłaściwie używamy słów, albo nie potrafimy okazać czegoś czynami, dlatego zdarzają się pomyłki.

Tak więc Panowie czasami zastanówcie się czy te słowa, które wypowiadacie do kobiety są faktycznie nośnikiem tej treści, którą chcecie przekazać.

Bo my kobiety często Was słuchamy i reagujemy emocjonalnie i racjonalnie na to co słyszymy.


Powiązane posty:

Budowanie męskości cz. 1 - Męska siła > TUTAJ

Budowanie kobiecości cz.1- w męskim kontekście  > TUTAJ