Wczesnym świtem...
Przed 6 rano i takie niesamowite spotkanie z koziołkiem , samcem sarny. Był dość blisko, zdjęcie robiłam z samochodu, sarny nie boją się samochodu.
Stał bardzo długo patrząc na nas i nie ruszając się, przez chwilę miałam wrażenie, że ktoś postawił rzeźbę na swojej działce leśnej. Kiedy wyszłam z samochodu, mając nadzieję, że będzie pozował nadal, czmychnął w zarośla i tyle go widziałam.
Byłam w tym lesie ponownie, kilka godzin później, radiowozem z policjantką ( to inna historia ) i powiedziała, że w tym miejscu w czasie poranków jest pełno saren i jeleni.
Zdjęcie technicznie kiepskawe, bo niestety nie dysponuję dobrym aparatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz