Przejęcie kontroli nad zasobami wody w Polsce -zdrada narodowa
Jeśli ktoś jeszcze się łudzi że wreszcie mamy polski rząd to niech sobie uświadomi tę informację :
" Uprzejmie informujemy, że z dniem 1 stycznia 2018 roku, na podstawie ustawy Prawo Wodne z dnia 20 lipca 2017 roku ( Dz. U. z 2017 r. poz. 1566 ), zostaje utworzona pastwowa osoba prawna Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.
Zgodnie z art. 527 ustawy Prawo Wodne, z dniem wejścia w życie ustawy należności, zobowiązania, prawa i obowiązki Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz regionalnych zarządów gospodarki wodnej, będących państwowymi jednostkami budżetowymi, stają się odpowiednio należnościami, prawami i obowiązkami Wód Polskich. "
źródło : https://warszawa.rzgw.gov.pl/wiadomosci/aktualnosci/panstwowe-gospodarstwo=wodne-wody-polskie
Pewnie po to był cały szum z sądami, oddawaniem mienia itp, by odwrócić uwagę Polaków od sprawy najważniejszej - przejęcia naszych wód w prywatne łapy.
Teraz sobie zgadnijcie w czyich prywatnych łapach są WSZYSTKIE zasoby wodne w Polsce, bo ta spółka jest tylko z nazwy państwowa.
( polecam dokładne przestudiowanie prawa administracyjnego i kodeksu cywilnego, oraz tego co to są osoby prawne i jednostki budżetowe i czyj jest ich majątek, komu podlegają itd. )
Ustawa na podstawie której oddano nasze wody jest ZDRADĄ STANU.
Jest to działanie wybitnie na niekorzyść Polaków i Polski ponieważ kontrolę nad zasobami wód daje w prywatne obce łapy.
Jak dużą oddano kontrolę
"Wody Polskie będą wykonywały prawa właścicielskie w stosunku do wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa, ale z wyłączeniem śródlądowych dróg wodnych o szczególnym znaczeniu transportowym.
Wody Polskie będą również mogły wspierać gminy w celu zapewnienia wody na potrzeby ludności oraz rolnictwa.
Ponad to Wody Polskie przejmą część zadań związanych z gospodarką wodną od NFOŚiGW. Są to:
- opracowywanie planów służących gospodarowaniu wodami, planów zarządzania ryzykiem powodziowym, planów przeciwdziałania skutkom suszy oraz tworzenia i utrzymania katastru wodnego.
- wspomagania osłony hydrologicznej i meteorologicznej społeczeństwa oraz gospodarki, a także rozpoznawanie , kształtowanie i ochronę zasobów wodnych w kraju
- wspomagania realizacji zadań w zakresie rozpoznawania, bilansowania i ochrony wód podziemnych w celu ich racjonalnego wykorzystania przez społeczeństwo i gospodarkę.
- wspomagania realizacji zadań modernizacyjnych i inwestycyjnych, służących ochronie gospodarki wodnej, w tym dotyczących instalacji lub urządzeń ochrony przeciwpowodziowej i obiektów małej retencji wodnej
Jako zadania zlecone z zakresu administracji rządowej do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie zostały przekazane zadania ze starostw powiatowych i urzędów marszałkowskich związane z wydawaniem pozwoleń wodnoprawnych. "
Jak widać kontrola nad całą wodą w kraju to władza absolutna, ponieważ woda jest człowiekowi niezbędna do życia, do działalności rolniczej i gospodarczej.
Nie powinna być w łapach prywatnej spółki.
Jak będą dojone pieniądze
Wody Polskie mają otrzymywać środki do tej pory przypisane Narodowemu oraz wojewódzkim funduszom ochrony środowiska i gospodarki wodnej ( z tytułu za pobór wód ), dotacje z budżetu państwa oraz środki pozyskiwane z nowych opłat za usługi wodne. Ponad to środki przypisywane dotąd jednostkom budżetowym w ramach rezerwy celowej, będącej w dyspozycji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, oraz środki będące w budżecie wojewodów.
Ustawa przewidziała wprost inne źródła finansowania Wód Polskich, m. in przychód z tytułu oplat legalizacyjnych - za legalizację urządzenia wodnego jednostkowa stawka ma wynosić 5000 zł ( np. studnie !) i byc waloryzowana rokrocznie o wskaźnik inflacji ( była to 10-krotnośc opłaty skarbowej za wydanie pozwolenia wodnoprawnego czyli kwota 2170 zł ! ) Nie jest to jedyna opłata, by wspomnieć choćby o opłacie melioracyjnej.
( nas podstawie informacji zawartych w odpowiedzi Mariusza gajdy, podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, na interpelację poselską nr. 5430, z 29 września 2016 r ( DZW-I/070.85.2016.MSz, 196303.530187.429384 )
Tak więc czekają nas regularne podwyżki opłat za wodę ( studnie też nam opodatkują albo zabronią kopać żeby nas zmusić do przyłączenia się do sieci ???? ) , bo te zadania będą finansowane z naszych opłat za wodę i muszą jeszcze na nas zarobić do własnych kieszeni, a co za tym idzie ceny wszystkiego wzrosną jeszcze bardziej, bo do produkcji też potrzebna jest woda, do usług też. Te 500 plus dane łaskawie dla części Polaków nic nie znaczy, to tymczasowe mydlenie oczu. Odbiorą to z nadwyżką w ciągu kilku lat.
Może nam przyjdzie wodę z Czech kupować (!) bo się okaże tańsza.....a nasza gdzie pójdzie? Do Izraela? Tam nikomu by nie pozwolili zarządzać swoją wodą, bo jak słyszałam bali by się zatrucia wody ( ujęcia są odpowiednio zabezpieczone jak widziałam ) i wytrucia narodu a u nas??? Brak wyobraźni rządu? Nie sądzę, dobrze wiedzą co robią , dla kogo i po co.
Proponuję "aktem woli narodu " unieważnić tą ustawę, uchwaloną bez zgody Polaków ! A w nowej konstytucji zapisać wyraźnie że woda i surowce naturalne należą do Polaków i nie można ich oddawać w obce łapy ani fizycznie ani przez zarządzanie.
Przykład takiego aktu woli narodu, który jest wiążący dla sejmu i rządu jeśli podpisze go ponad połowa Polaków uprawnionych do głosowania, można podejrzeć
TUTAJ
Powoli zaczynam myśleć że jedyną partią polituczną której zależy na Polsce i Polakach jest może narodówka i partia Słowian.
Skoro Izrael może być państwem narodowym ( bo przecież nie rozdaje obywatelstwa nie Żydom ) to dlaczego nie my? Oni spokojnie żyją w Państwie narodowym a nam się wmawia że nasze idee narodowe to nacjonalizm.
Jak wyglądają udziały skarbu państwa w spółkach z udziałem skarbu państwa, obrazek co nie jest już nasze i nad czym państwo polskie nie ma już kontroli:
Daje to obraz rzeczywistości, w której rząd nie działa na rzecz obywateli tylko na rzecz korporacji prywatnych, stąd takie niekorzystne dla Polaków ustawy, stąd ciągłe podwyżki , czy ignorowanie wolności i zdrowia Polaków przy uchwalaniu ustaw.
Teraz oddali wodę, jeśli liczy się tylko kasa i interes nie wiadomo kogo a nie narodu polskiego, to można sobie wyobrazić co można zrobić mając kontrolę nad wodą.
Bo tu nie tylko chodzi o kosmiczne podwyżki ( które się zaczną od 2019 -2021r )
W świetle tego jak władze, urzędy i "eksperci" powoływani przez nie, podchodzą do sprawy ochrony zdrowia Polaków, na zasadzie, że wszystkim wszelkie trucizny szkodzą ale Polakom rzekomo nie ( pamiętamy aferę z solą wypadową, która Polakom tez rzekomo nie szkodziła ), jednocześnie dziwiąc się, że pomimo tego trucia nas tak wolno jeszcze umieramy ( a tak, takie zdanie padło z ust jakiegoś urzędnika czy "eksperta" ) , oddanie wszystkich zasobów wody pod kontrolę spółki ( więc w łapy prywatne i nie wiadomo, albo wiadomo, kogo ) jest delikatnie mówiąc wysoce niepokojące.
Od iluś lat
( od 2015r.) jest afera o zatruciu wody pitnej
( z a co za tym idzie i gleby pewnie) w Nidzicy rakotwórczą trucizną - trichloroetenem, którego trudno się pozbyć
( do dzisiaj "utylizują" poprzez odparowywanie z zatrutej wody i wpuszczanie tej substancji w powietrze, zatruwając z kolei powietrze i mieszkających wokół ludzi, bo powietrza nikt nie bada ).
Dopiero po roku czasu od stwierdzenia co jest w wodzie, dopiero wzięto się za ustalanie skąd się to "coś" przedostaje do wody!
> TUTAJ
W efekcie końcowym sprawę sąd umorzył o czym można przeczytać
>TUTAJ
Jak widać trucie Polaków wg władz i sądów ( polskich?) "nie ma znamion czynu zabronionego".
Ponad to wypowiedź prezesa Miejskich Wodociągów Bogdana Kalinowskiego mówi wiele :
"Problem skażenia TRI wody pitnej jest stosunkowo świeżym tematem, co jakiś czas słyszy się o podobnej sytuacji w różnych miejscach w Polsce."
A ten sam pan prezes zapewniał mieszkańców Nidzicy że nie ma żadnego skażenia! :
"— Absolutnie nasza woda nie jest skażona. Gdyby coś się działo mieszkańcy od razu zostaliby o tym poinformowani — mówi Bogdan Kalinowski, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Nidzicy."
źródło: TUTAJ
No chyba że zdaniem pana prezesa
trichloroeten to nie trucizna. Bo e-coli to przy tym pikuś.
Zapewnia mieszkańców , że nie ma skażenia, mimo, że jest i nic mu za to nie jest.
Zdesperowani ludzie walczą w Nidzicy do dzisiaj, dopiero teraz ( a sprawa toczy się od 2015r. ) telewizja pokazała to w ogólnopolskim programie. Zatrucie tej wody jest zagrożeniem dla całej aglomeracji Warszawskiej i okolicznych miast.
Pytanie brzmi : Gdzie był sanepid??? Gdzie były odpowiednie instytucje mające sprawować kontrolę?
Inne przykłady bezczynności i niefrasobliwości władz, oraz braku kontroli nawet procesu uzdatnia wody :
Mieszkańcy Czarnego Dunajca od 28.08.2017r. nie mogli korzystać z wody w kranach, bo woda nagle zaczęła dziwnie śmierdzieć. Przez ponad miesiąc gmina nie była w stanie określić, czym właściwie jest zatruta. Dopiero na początku października okazało się, że w wodzie znajduje się fenol.
Dodatkowo okazało się, że to gmina zatruwała mieszkańców, bowiem przy procesie uzdatniania wody nie skontrolowano ( albo nie chciano skontrolować...) co naprawdę znajduje się w beczkach podchlorynu sodu, który był przez gminę wykorzystywany do uzdatnia a wody!
A co by było jakby trucizna znajdująca się w wodzie nie miała zapachu?....
Gmina ubiegała się o odszkodowanie od sprzedawcy beczek a kto odda zdrowie ludziom, których przez jakiś czas, zanim zaczęło śmierdzieć truli?
W gminie Raciechowice komunikat o skażeniu wody bakteriami e-coli ( nie nadaje się do picia ani do celów gospodarskich) został przekazany przez sanepid do urzędu gminy w piątek ( sierpień 2017r ). Mieszkańcy nie zostali poinformowani , dowiedzieli się przez przypadek od księdza w kościele po dwóch dniach używania tej wody ( ksiądz jak widać dostał informacje od razu, ciekawe nie, kasta uprzywilejowana, ciekawe...rączka rączkę myje, jak widać )....
Wójt nie wydał żadnego komunikatu, ludzie informacje przekazywali sobie jeden drugiemu ( nie każdy chodzi na mszę , czy ma koneksje w parafii) , nie dostarczono tez mieszkańcom ani jednego beczkowozu z woda pitną.....bo po co się narażać na koszty?
A ciekawe jak to będzie w nowej obecnej spółeczce wodnej...zyski z opłat za wodę do prywatnych kieszeni a jak coś, to beczkowozy ( o ile w ogóle) pewnie z kasy budżetowej czyli z naszych podatków.
W świetle takich faktów, utworzenie spółki wodnej, która będzie mogła być prywatyzowana, która będzie zarządzana przez nie wiadomo kogo, jest pozbywaniem się kontroli nad najważniejszym zasobem naturalnym, najważniejszym do życia Narodu polskiego, jest ZDRADĄ, bo JEST DUŻYM ZAGROŻENIEM DLA FIZYCZNEGO PRZETRWANIA Narodu polskiego.
Bo jeśli do tej pory władze w wielu jednostkach samorządowych nie były zainteresowane informowaniem, nagłaśnianiem czy wykrywaniem skażeń , czy ich źródła, niebezpiecznych dla zdrowia ludzi, to czy bardziej zainteresowana będzie tym komercyjna spółka, w dodatku "trzepiąca" bardzo dużą kasę, która idzie do prywatnych kieszeni ???
Raczej wątpliwe.
W spółkach liczy się tylko kasa a nie dobro Narodu polskiego, co widać od iluś lat.
Tym bardziej będzie to możliwe, dlatego że do tej pory takie sytuacje miały miejsce ( jak wyżej o zatruciu), więc ani minister ani sanepid tym bardziej nie będą w stanie kontrolować, czy ktoś czegoś do ujęć wody, na którymś etapie jej przetwarzania zanim trafi do kranu klientów, nie doda , bo przecież oni nie badają na obecność wszystkich substancji.
A nie musi to być trucizna, wystarcza lekooporne bakterie itp. i dużo nie trzeba żeby wykończyć znaczną część ludzi i jeszcze na ich umieraniu zarobić krocie wywołując np. epidemie albo robiąc sobie badania medyczne, czy wywołując choroby by powiększyć zyski koncernów chemicznych ( co już jest robione przy pomocy odpowiednich ustaw w Polsce)
W ogóle wodę badają w zakresie bardzo ograniczonym z tego co widać a jak badają to brak przepływu informacji albo są one blokowane, póki się jakimś cudem nie wyda.
Tak więc ani minister, ani sanepid nie jest w stanie kontrolować co sobie zrobi prywatny zarząd spółki. A jeśli już, to będzie o wiele za późno.
Ponad to rząd "umyje " ręce bo "nie będzie jego wina", a więc nie będzie ludobójstwa dokonanego przez "polski" rząd, a więc nie poniosą kary, a i z odszkodowaniami za uszczerbek na zdrowiu albo stratę życia może być problem, pomijając że zdrowia i życia nikomu się nie odda.
I jeszcze taka ciekawostka ( ale niesprawdzona przeze mnie , trzeba poszukać czy faktycznie tak zrobili) , ponoć podnieśli normy na ilość bakterii e-coli w wodzie pitnej od 1.01.2018 r , czyli od momentu jak zaczęła działać spółka wodna...
Przypadek? Wątpię.
I jeszcze kilka przykładów z historii, jak ważna jest woda i co można zrobić jeśli ma się dostęp do wody kraju/narodu, którego się nie lubi i któremu chce się zaszkodzić:
W Europie pod koniec lat 90-tych kosowskie miasto Prisztina zostało celowo odcięte od dostępu do wody przez serbskich inżynierów.
w 2006 r., gdy rakiety Hezbollahu uderzyły w oczyszczalnię ścieków w Izraelu. W odwecie Izraelczycy uszkodzili przepompownie i zbiorniki wody znajdujące się przy rzece Litani w Libanie.
Obecnie Izraelczycy ( a przypominam że Izrael to państwo narodowe, gdzie nie rozdają obywatelstwa nie - żydom ) nikomu nie oddają kontroli nad swoją wodą i mają ujęcia już bardzo dobrze zabezpieczone jak napisałam wyżej, a jeszcze przejmują kontrolę nad zasobami wody gdzie indziej...
W Polsce jest polski rząd?
Żaden normalny rząd, który dba o dobro narodu polskiego, nie odda kontroli nad kluczowymi zasobami naturalnymi w prywatne łapy, tym bardziej obce.
Więc odpowiedzcie sobie sami na pytanie na czyją korzyść ten rząd działa, przy kolejnych wyborach.
( Tutaj nadmienię tylko, że w Polsce rozdaje się od kilku już ładnych lat polskie obywatelstwa...Obecnie na rozpatrzenie wniosku czeka się np. w moim województwie półtora roku, więc możecie sobie wyobrazić jaka to jest skala rozdawnictwa i do kogo te paszporty idą....i w jakim celu )