Dzisiejsza myśl
Na skutek pewnej pisemnej rozmowy, tak sobie dzisiaj pomyślałam, że
i tracą prawidłowy ogląd sytuacji, jak to zwykle bywa kiedy się fruwa na dużych wysokościach.niektórych trzeba sprowadzić na ziemię, bo za wysoko latają
Od wyprowadzania z błędu jestem czasem ja...niczym ten posłaniec, który przynosi niewygodne wieści, a którego się z tego powodu zabija.... ale jakby nie było, przebłyski świadomości, to pierwszy etap rozwoju.
Więc ryzykuję, bo może warto i to nie zostanie zmarnowane.
Dziękuję tym, którzy mnie czasem sprowadzali na ziemię, jednocześnie nie podcinając mi skrzydeł, tylko otrzepując je z przybrudzonych gwiezdnych pyłów.