17 cze 2018

Kiedy ktoś cie zrani

Kiedy ktoś cię zrani


Przypomniała mi się dzisiaj pewna rada, w formie krótkiego dialogu z kimś,  w sytuacji, kiedy cierpimy na skutek czyjegoś zachowania wobec nas.

- Wiesz, wtedy nie obwiniaj tego kogoś, tylko powiedz tej osobie, że ci przykro i jak źle się z tym czujesz.
- A jak kogoś to nie obchodzi?
- Jak nie obchodzi to pewnie jest bordeline.

Krótko i na temat... ;)

Osobiście, jeśli ktoś mnie rani, to w związku z powyższym, chyba są to w większości akurat ci bordeline, bo ich raczej, albo czasem mówią o tym wprost, nie obchodzi co czuję, więc już nawet nie staram się tego tłumaczyć...

Jeśli kogoś obchodzi co czujesz, to raczej chyba stara się nie ranić, tak sobie myślę, a jak zrobi to niechcący, to o ile to człowiek myślący potrafi raczej po fakcie zorientować się sam i zadziałać by ci to wyjaśnić, przeprosić, naprawić.

No chyba , że zrobił to totalnie nieświadomie i jest totalnie niedomyślny, że kogoś zranił ( taki przysłowiowy słoń w składzie porcelany ), ale czy ja wiem...czy tak się zdarza... ale jeśli, to może w takiej sytuacji warto powiedzieć "zraniłeś mnie" lub może lepiej "czuję się zraniony", o ile w ogóle będzie możliwość powiedzieć.

Tyle, że powiedzenie "zraniłeś mnie" i usłyszenie albo odczucie, że tej osoby to nie obchodzi, jest jeszcze gorsze dla zranionego niż milczenie i nie wyrażenie swoich uczuć. Może dlatego wiele osób milczy i zamyka to zranienie w sobie, czekając z nadzieją aż ktoś sam się zorientuje i wykona jakiś gest.