15 maj 2020

Fale elektromagnetyczne przyciągają zainfekowane kleszcze

Fale elektromagnetyczne przyciągają zainfekowane kleszcze


Umieszczam to info bo może być dla Was ważne.

Na to, co w temacie wskazują badania polsko-słowackiego zespołu naukowego, z których wynika, że za rozszerzanie się zasięgu występowania kleszczy, zwłaszcza tych zarażonych, może być odpowiedzialne również promieniowanie elektromagnetyczne ( EMF) , emitowane przez stacje, wieże i przekaźniki radiowe telewizji i telefonii komórkowych oraz telefony i urządzenia mobilne których używacie.

W świetle tej informacji nie dziwi zwiększanie się liczby zachorowań na infekcje od kleszczowe, ponieważ stacje bazowe i przekaźniki radiowe są wszędzie ( nawet w skrzynkach od prądu , nowe tzw. liczniki inteligentne, wśród których wiele takie fale emituje, czy lampy uliczne, które również mają nadajniki radiowe) , używa się nawet określeń jak "smog elektromagnetyczny" czy " zanieczyszczenie elektromagnetyczne", które odzwierciedlają skalę zjawiska i negatywny wpływ tego promieniowania na ludzi i zwierzęta.

Wpływ elektromagnetyzmu na zwierzęta był podejmowany już dawno przez badaczy, np. zaburzenia migracji ptaków, czy wpływ na małe organizmy, które również podlegają tym samym prawom ziemskim jak duże gatunki zwierząt i mogą na nie oddziaływać te same siły. Zmysł magnetyczny ( który reaguje również na fale elektromagnetyczne ) był już odkryty u wielu organizmów a jego istnienie podejrzewa się też u człowieka.

Prawdopodobnie sztuczne promieniowanie elektromagnetyczne zaburza zmysł magnetyczny kleszczy wykształcony w odpowiedzi na naturalne ziemskie pola geomagnetyczne, przez co zwiększa ruchliwość kleszczy.

Celem opisywanych badań nie było działanie elektromagnetyzmu na kleszcze, o tym, że EMF wpływa na zachowania kleszcza pospolitego już wiadomo i były na ten temat wcześniejsze doniesienia, badania miały odpowiedzieć na pytanie  czy zainfekowane kleszcze ( a to właśnie one mają dla nas epidemiologiczne znaczenie )  wybierają częściej miejsca z 900 MHz.

Stwierdzono, że w kierunku promieniowania EMF o częstotliwości 900 MHz podążają chętniej kleszcze zainfekowane borrelią i innymi bakteriami.

Naukowcy przypuszczają też, że naturalne promieniowanie elektromagnetyczne wytwarzane przez każdy żywy organizm pomaga kleszczom wykrywać odpowiednich żywicieli.
Zastanawiają się również nad wpływem bakterii, którymi zainfekowane są kleszcze, w jakim stopniu wpływają na ich reakcję na promieniowanie elektromagnetyczne, wszak wiadomo, że niektóre bakterie czy pasożyty potrafią wpływać na metabolizm, płodność i zachowanie nosiciela.

Wnioski z tych badań mogą mieć praktyczne znaczenie dla zapobiegania infekcjom od kleszczowym, jednak nie przez brak smartfonu w lesie, ale moim zdaniem przez ograniczenie przekaźników radiowych. Tylko koncerny na to nie pozwolą, bo głupawka trwa, nawet w leśnych ośrodkach wypoczynkowych, parkach narodowych, rezerwatach czy sanatoriach stoją wieże/ przekaźniki radiowe a ośrodki wypoczynkowe czy gminy się szczycą, że mają bezprzewodowy internet w uzdrowiskach i parkach.... Ale użytkownicy urządzeń mobilnych się niestety do tego mocno przyczyniają.


Źródła:



https://www.cenyrolnicze.pl/wiadomosci/agroekosystem-one-health-wspolne-zdrowie/19191-smartfony-kleszcze-nauka-i-massmedia